Drukuj

Prezentujemy dzisiaj wiersze laureata II miejsca w Konkursie Poetyckim „Na Początku Było Słowo” – Jakuba Miklusa z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 12 im. Jana Pawła II w Stalowej Woli.

NICOŚĆ LIRYCZNA

Bezrybie

Język się wałęsa

po próżnicy

nie słyszę, jak plotkują muchy

nie widzę, kiedy gwiazda mruga

nie wiem, jak księżyc zasypia

nie czuję wierszotworzenia

Schwytane ulotności maczam w przyprawach

słów

muszą się przegryźć

muszą przejść sobą nawzajem

jak sałatka mamy

Wtedy lirysłowa rosną

jak drożdżowe ciasto babci

Słowa pląsają jak baletnice

zwiewne w piruetach

chłopięcia znad Sanu

PANDEMIA

Dziwne czasy

Jedzonko na wynos

Internet na zapas

Do głuchego ekranu

polonista wygłasza monolog

W kokonie ciszy

nie jestem szczęśliwy

Cisza boli

Nie gonię czasu

Nie odmadlam się na zapas

Bo po co?

Rozbieram się z samotności

Wiatr do tańca zapraszam

Niech łuska nasiona traw

Przysiada na grzbietach

wierszy

Wpadł rozdźwięczyć ciszę

co czai się a progiem

Czuję zadośćuczynienie

ROZMYŚLANIA WIERSZOKLETY

Rzadko udają się wiersze

bez delektowania się chwilą

bez szeptów znad Sanu

Wena cichutko odchodzi

bez namysłu

na paluszkach

Jestem jak pyłek na wietrze

Gdzie jej szukać?

Ślad zaginął po niej wszelki

Nie oskarżam strumyka

Nie obwiniam gwiazd na niebie

Kiedy otworzy drzwi?

Wtargnęła niespodzianie

Wgramoliła się bez ceregieli

Zapijam smutek kroplą

wiersza

Smakuje odrobiną nieba