Marzą mi się Chiny…
Raz jeden chłopak powiedział do jednej dziewczyny, że marzą mu się Chiny…
„Chiny?” , zapytała dziewczyna skromnie, „nie mów więcej o tym do mnie….”
„Mnie się marzy wiosna !”
„ Ej tam nie bądź zazdrosna, przyjdzie i wiosna…”
I tak od godziny krzyczą „wiosna” albo „Chiny”.
A tymczasem zima przyszła moi mili, z jakieś odległej krainy.
Po co ona przyszła tutaj, skoro nikt jej już nie szukał.
Słońca nie ma, kwiatów nie ma, śniegu za to całe zaspy.
A więc Chiny, ja poproszę, bo tej zimy już nie znoszę !